Data 1 września jest dla nas szczególna nie tylko ze względu na początek nauki. 81 lat temu uczniowie zamiast dzwonka usłyszeli huk bomb. Rozpętało się piekło II wojny światowej. Największy konflikt zbrojny w dziejach pochłonął miliony ofiar. Pamiętając o bohaterskich czynach, ponownie oddamy hołd żołnierzom i cywilom, którzy walczyli i polegli w imię wolnej Ojczyzny. 1 września obchodzić będziemy również Dzień Weterana Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej. Niech pamięć o wrześniu 1939 r. będzie źródłem siły i wiary w to, że już nigdy świat nie zaleje fala nienawiści. Warto powtórzyć za świętym Janem Pawłem II: "Nigdy więcej wojny”.
1 września 1939 roku niemieccy żołnierze przekroczyli granicę naszego kraju, rozpoczynając największy konflikt zbrojny w dziejach świata. O godzinie 4:45 z niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein" padły na polskie wybrzeże pierwsze strzały, a rówieśnicy uczniów naszej szkoły zamiast międzylekcyjnego dzwonka usłyszeli huk spadających bomb i wycie syren alarmowych. Tego samego poranka wojska niemieckie - bez wypowiedzenia wojny - zaatakowały Polskę na całej długości zachodniej granicy oraz z rejonu Moraw i Słowacji. Atak wspomagany był nalotami bombowymi Luftwaffe, a prawdopodobnie pierwszym zbombardowanym miastem był Wieluń.
"A więc wojna! Z dniem dzisiejszym wszelkie sprawy i zagadnienia schodzą na plan dalszy. Całe nasze życie, publiczne i prywatne przestawiamy na specjalne tory, weszliśmy w okres wojny. Cały wysiłek narodu musi iść w jednym kierunku. Wszyscy jesteśmy żołnierzami. Musimy myśleć tylko o jednym - walka aż do zwycięstwa!" - tak brzmiał komunikat odczytany 1 września 1939 roku w Polskim Radiu.
Wrześniowa kampania była dla Polaków tragiczna – 17 września do wschodniej strony wkroczyli żołnierze Armii Czerwonej. W konsekwencji dwaj dyktatorzy Adolf Hitler i Józef Stalin dokonali - jak mówią historycy - kolejnego „rozbioru” Polski.
Niemiecki plan ataku na Polskę przewidywał wojnę błyskawiczną, której celem miało być przełamanie polskiej obrony, a następnie okrążenie i zniszczenie głównych sił przeciwnika. „Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie żywej siły. Nawet gdyby wojna miała wybuchnąć na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być pierwszym naszym zadaniem. Decyzja musi być natychmiastowa ze względu na porę roku. Podam dla celów propagandowych jakąś przyczynę wybuchu wojny. Mniejsza z tym, czy będzie ona wiarygodna, czy nie. Zwycięzcy nikt nie pyta, czy powiedział prawdę, czy też nie" - przekonywał Adolf Hitler w przededniu podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow.
Wojna szybko przybierała na sile. Krwawa walka toczyła się w Europie, Afryce i Azji. Na morzach i oceanach. Na ziemi i w powietrzu. Ofiarami działań zbrojnych byli nie tylko żołnierze wielu narodowości, ale także bezbronna ludność cywilna. W obozach koncentracyjnych, radzieckich łagrach, w bombardowanych miastach i wsiach, z głodu, na skutek chorób i odniesionych ran zmarło wiele milionów ludzi w różnym wieku i różnej narodowości.
O naszą wolność walczyli polscy żołnierze na wszystkich frontach: pod Tobrukiem, pod Monte Casino, w bitwie o Anglię. A w okupowanych miastach i wsiach młodzi chłopcy i dziewczęta tworzyli organizacje zbrojne, potajemnie uczyli się i przygotowywali kolejne akcje, by wróg nigdy nie poczuł, że jest u siebie, że złamał nas opór, że zwyciężył. To oni 1 sierpnia 1944 roku w trakcie trwania wojny zorganizowali w stolicy zbrojne wystąpienie przeciwko okupantowi nazwane w historii Powstaniem Warszawskim.
Ta okrutna wojna pozostawiła po sobie miliony mogił, spalonych domów, osieroconych dzieci, cierpienie i ludzką tragedię, a dla nas potomnych - bolesną lekcję historii, o której nigdy nie można zapomnieć.
1 września każdorazowo trzeba wspomnieć wydarzenia tamtych dni po to, aby uwrażliwić samych siebie oraz swoich bliskich i znajomych na potrzebę zrozumienia, tolerancji i przeciwdziałania nienawiści. Wydarzenia sprzed lat uczą,że droga siły i agresji nie jest rozwiązaniem, ponieważ przynosi tylko ból i cierpienie. Dialog, szacunek i współdziałanie są kluczem do pokojowego egzystowania.