Z dnia na dzień rośnie liczba pacjentów, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem. Wśród nich są nawet dzieci. Szczególnie zagrożone skutkami tej infekcji są jednak osoby starsze. Dziś, 29 kwietnia Międzynarodowy Dzień Solidarności Międzypokoleniowej. To dobra okazja na dialog, szukanie wspólnego języka i dostrzeżenie swoich potrzeb. To czas, by jedni docenili drugich. Mawia się, że świat należy do młodych, ale bez wsparcia starszych i bardziej doświadczonych osób, nic nie zdziałają. W związku z nadzwyczajną sytuacją najmłodsi i najstarsi często nie mogą spotkać się twarzą w twarz, a polem ich relacji jest Internet. Seniorzy powinni teraz szczególnie na siebie uważać, młodsi powinni ich wspierać, a najmłodszym nieco starsi powinni pomóc zrozumieć potrzebę kwarantanny. To dla wszystkich ekstremalnie trudne czasy. Takie rodzinne i międzypokoleniowe oswajanie koronawirusa.
Ryzyko ciężkiego przebiegu infekcji koronawirusowej wzrasta wprost proporcjonalnie do wieku. Jak możemy pomóc osobom starszym? W wyniku rozprzestrzeniania się koronawirusa nastąpił problem z zakupem żywności przez osoby starsze. Część seniorów w związku z epidemią woli nie wychodzić ze swoich mieszkań. By ich chronić – lokalne społeczności i organizacje charytatywne, oferują pomoc w codziennych obowiązkach - robienie zakupów, wizyty w aptekach. Niektóre sklepy stworzyły możliwość dostarczenia zakupów do domu seniora. W Internecie pojawia się coraz więcej ofert różnorodnej pomocy dedykowanej starszym lub samotnym osobom. Chociaż społeczeństwo musi być teraz osobno, to udział w takich akcjach udowadnia, że mimo wszystko, możemy być razem. Najprostsza droga do poprawy nastroju seniora to po prostu pamięć o nim - rozmowa telefoniczna czy wysłana wiadomość z pytaniem o samopoczucie. Minimalizowanie bezpośredniego kontaktu z osobami starszymi ze względu na niebezpieczeństwo zakażenia to także pomoc.
Bez rzeczowego i merytorycznego wsparcia nie możemy zostawić również najmłodszych. Dzieci bardzo przeżywają to, co w ostatnim czasie dzieje się w związku z koronawirusem, chociaż czasami trudno im o tym opowiedzieć lub to okazać. Brakuje im kontaktu z rówieśnikami, zajęć w przedszkolu czy szkole, atrakcyjnych wypraw, wizyt bliskich osób. Z dnia na dzień świat, jaki znali, zmienił się nie do poznania.
W sieci pojawiło się kilka ciekawych z perspektywy malucha sposobów na wspólne, bo rodzinne oswajanie koronawirusa.
Czym jest koronawirus i czym grozi spotkanie z nim? Dlaczego nie ma szkoły? Jak rozmawiać z maluchami na tak trudne tematy? Dla dzieci poniżej 7 roku życia powstała specjalna broszura, która pomaga im zrozumieć własne emocje i zniwelować stres związany z pandemią koronawirusa. To dostępna bezpłatnie książeczka pt. "CZEŚĆ. Jestem wirus!" opracowana przez kolumbijską psycholog Manuelę Molinę Cruz. Zaleca się jej wydrukowanie tak, aby dziecko mogło na niej rysować. Warto skorzystać z tej oferty, ponieważ dzięki niej dziecięcy strach przed nieznanym może się zmniejszyć. Historia o niesfornym wirusie jest także doskonałą pomocą dla rodziców w drodze do zrozumienia dziecięcego świata wewnętrznego. Autorka radzi, żeby podkreślać rolę samego dziecka w zachowaniu bezpieczeństwa, wiele w jego (czystych) rękach. To dzisiaj takie ważne.
Kolejna pomoc w wyjaśnianiu dzieciom istoty problemu i sposobów zapobiegania zarażeniu to darmowa książka pt. "Masz tę moc". Już sam tytuł nawiązujący do pisenki ze znanej i lubianej kreskówki może przyciągać uwagę najmłodszych. Co znajdziemy w tej publikacji? Na spokojnie i bez zbędnego straszenia, krok po kroku i przejrzyście wytłumaczone zagadnienia dotyczące tej choroby. Nacisk położono nie tylko na to, jak się nie zarazić, ale też na to, jak nie zarażać innych. Poradnik może być inspiracją i cenną lekcją także dla nieco starszych niż przedszkolaki dzieci. Wersję tradycyjną można pobrać ze strony Wydawnictwa Olesiejuk, a filmową na kanale YouTube.
W Internecie dużą popularnością cieszy się "Bajka o złym królu Wirusie i dobrej Kwarantannie". Tytuł jest wymowny i sprytnie sięga do pokładów dziecięcej wyobraźni. Trudna sytuacja została tutaj przystrojona w królewskie szaty. Chociaż nie ma smoka, są źli żołnierze i stawianie murów obronnych. Ale to w końcu bajka, a te z natury dobrze się kończą. Tekst aktywizuje dzieci, które uzupełniają go rysunkami ulubionych czynności i własnymi spostrzeżeniami na temat odporności. Jej autorka – Monika Bródka, zajmuje się psychologią i psychoterapią.
Ci, którzy nie wyobrażają sobie bajki bez smoka, też znajdą dla siebie ciekawą propozycję, mianowicie miniopowieść pt. "O smoku co wirusa miał na oku". Smok to sprawdzony bohater każdej bajki, nawet takiej o wirusie. Krótka, ale ciepła książeczka autorstwa Joanny Sieradzan przeznaczona jest dla pociech w każdym wieku. Zaleca się oczywiście rodzinne czytanie.
Kolejna propozycja to książeczka pt. "Jeżyk Bartek zostaje w domu". To opowieść o małym zwierzaku, który z powodu wirusa, musiał zostać w domu, a mama w jasny i przystępny dla niego sposób wyjaśnia mu zaistniałą sytuację. Pod tekstem bajki autorstwa psychologa i nauczyciela języka polskiego – Marty Mytko, pojawia się komentarz bajkoterapeutyczny, który ma pomóc rodzicom w prowadzeniu rozmów o wirusie i kwarantannie oraz propozycje zabaw w domu.
Co na to wydawnictwo Zielona Sowa? Również przygotowało swoją propozycję. "Staś i Jadzia Pętelka zostają w domu" to ciekawe, ciepłe i dostosowane do wieku opowiadanie. Oprócz tekstu i informacji jak dokładnie myć ręce, w publikacji znajdują się łamigłówki, pomysły na zabawy w domu oraz gra planszowa.
W czasie epidemii czujemy się zagubieni. Wszyscy. Bez wzgledu na wiek. Wspierajmy się nawzajem.
Łukasz Wilczkowski
